Mój najnowszy naszyjnik "MY CRAZY PUMPKIN " prezentuję w ostatniej chwili.
Dzisiaj Halloween , a to święto kojarzy nam się z dynią ( co prawda może bardziej lampionem z wydrążonej dyni ).
Dynie są przeróżnych odmian , wielkości , kształtów.
Moja jest z serii ozdobnych : nierówna , pokręcona i jedyna w swoim rodzaju.
:lol:
:lol:
:lol:
:lol:
A zainspirowały mnie do działania te oto różne dynie.
Stworzyłam ją metodą szydełkowo-koralikową z różnych wielkości koralików .
Użyłam tu koralików:
- toho round 15/0 : Silver-Lined Frosted Olive , Higher-Metallic June Bug
- toho treasure 12/0 : Inside-Color Jonquil-Burnt Orange Lined
- toho round 11/0 : Silver-Lined Frosted Hyacinth
- toho round 8/0 : Permanent Finish-Matte Galvanized Saffron
- magatama 3 mm : Silver-Lined Burnt Orange
Wewnątrz umieściłam kulkę drewnianą o średnicy 25 mm.
:lol: To zdjęcie przedstawia dynię w trakcie tworzenia :lol:
Po wyszydełkowaniu moja dynia ma wymiary 31 x 35 mm.
"MY CRAZY PUMPKIN " zawiesiłam na sznurze herringbone , który wykonałam z toho round 15/0 w kolorze mix : Higher-Metallic June Bug, Higher Metallic Iris Olivine oraz co 10 cm. wstawki z różnych wielkości koralików użytych do dyni.
Zapięcie to metalowa kulka w kolorze srebra , wkręcana na gwint ( super mocne ).
Długość sznura to ok.64 cm.
:lol:
:roll:
:lol:
To było dla mnie wielkie wyzwanie zrobić kulkę z różnych wielkości koralików ( i muszę powiedzieć , że ciężko się ją robiło ) .
Mam nadzieję , że podoba się Wam.
:lol:
:roll:
:roll:
:roll:
:roll:
:lol:
:lol:
Jesień w pełni dlatego zapraszam w najbliższym czasie wszystkie chętne szydełkujące osoby po schemacik na taką szaloną dynię.Postaram się wrzucić na bloga najszybciej jak czas pozwoli .
Dzisiaj to już koniec .
Dziękuję za odwiedziny i cierpliwość w oglądaniu tylu zdjęć ale musiałam się pochwalić.
:lol: :lol: :lol:
Nooo Kasia, to żeś teraz poleciała po bandzie. Dynia jak ta lala, wymiata wszystkie. Z tego obrazka też. Szacun :)
OdpowiedzUsuńKasiu rewelacja, wspaniały dobór kolorów i ta forma.....! P.S. Uiii :-) jestem pierwsza z komentarzem ;-)
OdpowiedzUsuń100 krotne dzięki :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko bardzo dziękuję za miłe słowa :)Ta forma dała mi popalić, nie było łatwo :)
OdpowiedzUsuńOczu nie mogę oderwać! Brak mi słów. Wyobrażam sobie jaka to dłubanina :-). Ale masz teraz powód do dumy!
OdpowiedzUsuńTak, chyba pierwszy raz tak się cieszę z efektu mojej dłubaniny :) Jeszcze raz bardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńkolejne dzieło sztuki!!! a właściwie dwa, bo sznur zrobić taki to też nie lada sztuka i to z 15-tek!!!!!!!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDanusiu, bardzo dziękuję :) Dzięki Tobie spróbowałam zrobić sznur herringbone i bardzo mi się spodobał :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFiu, fiu, udało Ci się wyczarować absolutnie jedyną w swoim rodzaju, cudownie piękną dynię :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłu i wykonania !!!
Za każdym razem zaskakujesz, ta dynia jest obłędnie fantastyczna, taka pomarszczona i klimatyczna! Ja bym nosiła cały rok, nie tylko jesienią :)
OdpowiedzUsuńAsiu, dziękuję :) Dynia jest obłędna ;) Myślę, że będzie moją ulubioną ozdobą :)
OdpowiedzUsuńWow! Dynia jest genialna! Nie, Ty Kasiu jesteś genialna, bo zrobiłaś taki fantastyczny wisiorek. Gdyby był mój, nie oddałabym go nikomu ;-)
OdpowiedzUsuńKasiu , dziękuję :) Ja swojej pierwszej dyni wcale nie zamierzam nikomu oddać ;) Zostaje ze mną ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo fajny projekt, a sznur dodał kropkę nad i....super, gratuluję:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńpiękny naszyjnik :) super robotka!
OdpowiedzUsuńa ja z dyni polecam dżemik :)
http://oobzarciuch.blogspot.com/2014/08/dzem-z-dyni-z-pomarancza.html
pozdrawiam!
Fantastyczny naszyjnik - gratuluję :)))
OdpowiedzUsuńDyńka rewelacja:) A naszyjnik z 15 powala na kolana... i tak sobie teraz pełzam po podłodze i podziwiam dyńkowy koplecik;)
OdpowiedzUsuńWow, serdecznie dziękuję :) A naszyjnik okazał się tak prosty, że ojoj :) A ja do niego podchodziłem tyle razy :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A dżemik z całą pewnością bardzo smakowity ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny naszyjnik,mnóstwo zapewne pracy w to włożyłaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję , rzeczywiście trochę się napociłam ;)
OdpowiedzUsuń